Legia Warszawa pewnie pokonuje Widzew na wyjeździe. Dwa ciosy w drugiej połowie zapewniają trzy punkty. Sprawdź, jakie typy oferował Betfan.
W zaległym spotkaniu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, rozegranym w czwartkowy wieczór na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi, Legia Warszawa pewnie pokonała miejscowy Widzew 2:0. Mecz, który elektryzował kibiców obu drużyn, ostatecznie padł łupem gości, którzy skuteczniejszą grą w drugiej połowie zapewnili sobie cenne trzy punkty w kontekście walki o europejskie puchary.
Przed tym spotkaniem bukmacherzy, w tym popularny w Polsce Betfan, oferowali szeroką gamę zakładów na to wydarzenie. Analitycy Betfanu przewidywali wyrównane starcie, jednak minimalnym faworytem była Legia Warszawa, co odzwierciedlały kursy na zwycięstwo obu drużyn.
Klienci Betfanu mogli obstawiać nie tylko tradycyjny wynik meczu, ale także liczbę bramek, strzelców goli, wynik do przerwy, liczbę rzutów rożnych i wiele innych zdarzeń boiskowych. Wielu typerów spodziewało się underowego wyniku, biorąc pod uwagę defensywny styl gry preferowany przez obie drużyny w niektórych spotkaniach. Jednak ostateczny rezultat 2:0 dla Legii mógł zaskoczyć część z nich.
Od pierwszego gwizdka sędziego dało się wyczuć napiętą atmosferę derbowego starcia. Zarówno Widzew, dopingowany przez fanatyczny tłum, jak i Legia, świadoma wagi tego spotkania, rozpoczęły mecz z dużą intensywnością. Pierwsza połowa była wyrównana, choć to goście z Warszawy sprawiali nieco groźniejsze wrażenie pod bramką Rafała Gikiewicza. Już w pierwszych minutach bliski szczęścia był Marc Gual, którego strzał z dystansu z trudem sparował doświadczony golkiper Widzewa.
Gospodarze nie pozostawali jednak dłużni. Kilka obiecujących akcji przeprowadzili skrzydłami, a groźne dośrodkowania stwarzały zagrożenie w polu karnym Legii. Szczególnie aktywny był Ernest Muci, który kilkukrotnie próbował zaskoczyć Kacpra Tobiasza strzałami zza pola karnego. Jednak defensywa Legii, dowodzona przez solidnie grającego Artura Jędrzejczyka, skutecznie odpierała ataki łodzian.
W pierwszej połowie nie brakowało walki w środku pola i taktycznych szachów ze strony obu trenerów. Zarówno Daniel Myśliwiec, szkoleniowiec Widzewa, jak i Gonçalo Feio, prowadzący Legię, starali się zaskoczyć rywala zmianami w ustawieniu i indywidualnymi zadaniami dla swoich zawodników. Jednak pomimo kilku dogodnych sytuacji, żadna z drużyn nie zdołała otworzyć wyniku przed przerwą.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Legii. Już w 55. minucie goście wyszli na prowadzenie. Po składnej akcji w środku pola, piłka trafiła do wbiegającego w pole karne Marca Guala, który precyzyjnym strzałem po ziemi nie dał szans Gikiewiczowi. Gol dla Legii podziałał jak zimny prysznic na gospodarzy i ich kibiców. Ci, którzy postawili na bramkę Guala w Betfan, mogli cieszyć się z trafnego typu.
Widzew próbował szybko odpowiedzieć, rzucając do ataku więcej sił. Trener Myśliwiec dokonał kilku zmian w składzie, wprowadzając na boisko świeżych zawodników, mających ożywić ofensywę. Jednak w ich grze brakowało precyzji i pomysłu na sforsowanie dobrze zorganizowanej defensywy Legii.
W 78. minucie Legia zadała drugi, jak się później okazało, decydujący cios. Po kontrataku, szybką akcję skrzydłem przeprowadził rezerwowy Ernest Muci, który po indywidualnej akcji i precyzyjnym strzale pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie gości. Dla młodego Albańczyka było to ważne trafienie, które praktycznie zamknęło losy spotkania. Ci, którzy w Betfan typowali Muciego jako strzelca, również mogli liczyć na wygraną.
Po stracie drugiego gola, w szeregi Widzewa wkradła się frustracja. Gospodarze próbowali jeszcze ambitnie atakować, ale ich akcje były coraz bardziej chaotyczne i przewidywalne. Legia natomiast kontrolowała przebieg gry, umiejętnie broniąc dostępu do własnej bramki i groźnie kontratakując.
W końcówce meczu doszło do kilku spięć i fauli, co dodatkowo podgrzało atmosferę na trybunach. Sędzia musiał kilkukrotnie sięgać po żółte kartki, aby uspokoić zawodników. Ostatecznie jednak wynik nie uległ zmianie i Legia Warszawa odniosła cenne zwycięstwo 2:0 na trudnym terenie w Łodzi.
Zwycięstwo Legii jest ważne w kontekście ich walki o miejsce w europejskich pucharach. Trzy punkty zdobyte w Łodzi pozwalają im umocnić swoją pozycję w czołówce tabeli i z optymizmem patrzeć na kolejne spotkania. Dla Widzewa porażka przed własną publicznością jest z pewnością rozczarowaniem, ale drużyna musi szybko wyciągnąć wnioski i skoncentrować się na kolejnych wyzwaniach w Ekstraklasie.
Po meczu nie brakowało komentarzy i analiz. Bramkarz Widzewa, Rafał Gikiewicz, w pomeczowej wypowiedzi nie krył swojego niezadowolenia z pracy sędziów, sugerując, że niektóre decyzje arbitra mogły mieć wpływ na przebieg spotkania. Jego słowa z pewnością wywołają dalszą dyskusję w środowisku piłkarskim. Z pewnością wielu kibiców i typerów na Betfan będzie analizować przebieg meczu pod kątem sędziowskich decyzji.
Podsumowując, mecz pomiędzy Widzewem Łódź a Legią Warszawa dostarczył wielu emocji, choć ostatecznie to goście z Warszawy okazali się skuteczniejsi i pewnie zwyciężyli 2:0. Dwa gole w drugiej połowie autorstwa Marca Guala i Ernesta Muciego zapewniły Legii cenne trzy punkty. Ci, którzy zaufali typom oferowanym przez bukmachera Betfan, mogli cieszyć się z trafnych przewidywań dotyczących zwycięstwa Legii.